Od razu wiedziałam że chce go zganić za prawie nie wykonanie misji.
***
Usiedliśmy przy stole, a ja wpadłam na pewien pomysł. Chciałam wiedzieć wszystko co się dzieje w tym domu, dlatego poprosiłam Edka by włączył obraz z laboratorium. Po sekundzie na ekranie pojawił się Chase i DD. Mężczyzna siedział na krześle, a chłopak stał przed nim jak oskarżony przed sądem.
DD: ..., że nie mogę tego pochwalać.
Ch: Wiem szefie.
DD: Testy wychodzą ci coraz gorzej, misje prawie zawalasz i jeszcze wiele innych. Nie zmuszasz mnie chyba żebym wszystkie je wymienił.
Chase nie odezwał się, tylko pokręcił przecząco głową.
DD: Albo wciągu tygodnia się poprawisz, albo będę musiał użyć drastycznych kroków.
Ch: Nie myślisz chyba o...?
DD: Wiesz co ci grozi. Więc tak myślę o tym.
Chase wbił wzrok w czubki swoich butów. DD wcisnął jakiś guzik na swojej konsoli sterowania. Nad chłopakiem pojawił się pierścień. Nagle błysnęło i Chase się pojawił w zwykłym stroju.
DD: Pamiętaj, co ci mówiłem.
Edek szybko wyłączył ekran. Ja z Tashą patrzyłyśmy osłupiałe na wygasły już ekran. Adaś pewnie nie słuchał, tylko zajadał tosty, a Leo był zaskoczony. Próbował się ode mnie dowiedzieć jakie miejsce mieli na myśli. Gdy w drzwiach na schody pojawił się DD, od razu zmieniłam wyraz twarzy i uciszyłam Leo. "Tata" usiadł przy szczycie stołu. Tasha nałożyła mu porcję tostów i nalała syrop klonowy.
B: Gdzie Chase?
DD: Nie wiem.
B: Edek! Poszukaj Chase'a.
E: Się robi!
Przez tą rozmowę straciłam apetyt na smacznie wyglądające tosty. Nagle na ekranie telewizora pojawił się widok na skarpę przy naszym domu. Na brzegu, z podkulonymi nogami siedział Chase. Nie było widać jego twarzy, ale podejrzewałam że płakał. Chciałam wstać od stołu i pójść do niego, ale Tasha mnie powstrzymała. Kazała Leo pójść do pokoju, a sama wzięła koc i ruszyła na skarpę. Chciał żebyśmy porozmawiali z DD o tym co się wydarzyło na dole. Poczekałam, aż znikną za progiem drzwi.
B: Nie możesz go tam wysłać.
DD: Skąd ty o tym wiesz?
Z punktu widzenia Leo:
Po tym co usłyszałem w ekranie, wiedziałem od razu że coś się święci. Próbowałem wydusić z Bree coś na temat tego miejsca, ale one się nie odezwała. Od razu mnie uciszyła, jak tylko tata pojawił się w progu. Zapanowała cisza nad stołem. Skończyłem jeść swoją porcję, Bree chyba nie mogła.
B: Gdzie Chase?DD: Nie wiem.
B: Edek! Poszukaj Chase'a.
E: Się robi!
Po kilkunastu sekundach na telewizorze pojawił się widok na skarpę. Mama kazała mi pójść do pokoju, a sama poszła z kocem do Chase'a. Wszedłem do swojego pokoju, trzasnąłem drzwiami i klapnąłem na łóżko. Teraz sobie dopiero przypomniałem, że pojutrze idę do nowej szkoły. Westchnąłem. Zajrzałem za okno i dopiero teraz zauważyłem, że mam z niego widok na skarpę. Dokładnie widziałem mamę i Chase'a opatulonego kocem. Mama kucnęła za bratem i otoczyła go ramionami, także on się o nią opierał i przytulał jednocześnie, wyglądali tak jak matka i syn, zupełnie jak ja i ona.
***
Hej! Może być???
PS. Sorry za pomyłkę!!!!! Już poprawione xd
PS. Sorry za pomyłkę!!!!! Już poprawione xd
omg.... rozdział boski. haha to że nie piszę, nie znaczy, że nie czytam. nie poinformowałaś mnie o nowym rozdzialiku :(
OdpowiedzUsuńNo i ten tekst "wyglądali tak, jak matka i córka" x'(
UsuńKiedy nowy???
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie super!!! Długo czekałam, codziennie po kilka razy wchodziłam i powiem że się nie rozczarowałam! :D Świetne, a kiedy będzie kolejny rozdział?? Kocham twój fanmade <3 (ten komentarz u góry był z błędem ;) )
OdpowiedzUsuńSuper czekam nn :)
OdpowiedzUsuńKiedy New????
OdpowiedzUsuńKiedy nowy??
OdpowiedzUsuńsuper <3
OdpowiedzUsuń