Rozdział 6
DD: Zanurkujecie wszyscy razem pod wodę i
pamiętajcie możecie wytrzymać max. 1h, ale lepiej wynurzcie się wcześniej. Gdy
dopłyniecie pod te współrzędne, ty, Chase rozbroisz bombę.
B: A skoro tylko Chase ma rozbroić bombę
to do czego my jesteśmy?
DD: Po pierwsze gdy Chase będzie zajęty wy
musicie go bronić, a po drugie Chase nie widzi pod wodą, więc ktoś musi go
prowadzić.
Bree popatrzyła na mnie zaskoczona, ja
zresztą też byłem zaskoczony. Popatrzyłem na DD, a on ukrywał swój uśmieszek.
Niestety znowu nie zapanowałem na złością i tak nagle straciłem grunt pod
nogami że zrobiłem fikołka oraz uderzyłem się głową najpierw o podłogę a potem
o sufit. Adaś i DD wybuchnęli śmiechem, a Bree patrzyła zatroskana.
Ch: Ała!!!
B: Chase!! Nic ci nie jest?
Ch: Wszystko chyba w porzo. Ale nie
potrafię wylądować!!!
B: Uspokój się…
Moja złość minęła, a ja ciągle wiszę.
Postanowiłem sprawdzić jakie są plusy braku ciążenia. Zamachałem nogami, jakbym
pływał z wodzie, o dziwo ruszyłem się z miejsca. Utrzymywałem równowagę rękami.
Gdy próbowałem zawrócić, nie zauważyłam lampy i się uderzyłem.
B: Chase ostrożnie!!!
Ch: Jest spoko. Będzie siniak i tyle, mam
nadzieję…
Nagle poczułem się cięższy. O nie! I
wylądowałem na plecach cały obolały. Bree i DD podbiegli do mnie i pomogli
wstać. Dawałem radę, ale musiałem odpocząć. Po pół godzinie wszyscy byliśmy
gotowi do misji.
DD: A właśnie, zapomniałbym. Więc tak
musicie bardzo na siebie uważać bo w naszych wodach, tak z nikąd, pojawiły się potwory
morskie. Pół ryby, pól ludzie. Każdy kto ich widział zbyt się bał by dokładnie
opisać te stworzenia. Okej to tyle informacji co do misji. A teraz na pole i do
wody.
Nasz dom znajdował się na skałach nad
wodą, więc wystarczyło wyjść na taras i skoczyć ze skał. Ale powinno się
uważać, trzeba z rozpędu skoczyć by jak najdalej wylądować. Tuż za krawędzią są
skały. Wyszliśmy i przygotowywaliśmy się właśnie do skoku, ale ktoś musiał nas
zawołać. Jak na komendę się odwróciliśmy, a ja tracąc równowagę wpadłem do
wody. Uderzyłem bokiem o skały, otworzyłem oczy, ale nic nie zobaczyłem oprócz
nieprzeniknionej ciemności.
***
Mam wiadomość do jednej bloggerki, która też pisze bloga o Lab Rats. Mam nadzieję że nie będziesz zła jak "skopiuję" trochęę z twojego opka... ???